Poznaliśmy datę premiery Darksiders III, zaprezentowano kolekcjonerskie wydania
THQ Nordic podało dzisiaj datę premiery Darksiders III. Gra pojawi się na PC, Playstation 4 i Xbox One 27 listopada.
Była to też dobra okazja by zaprezentować światu zaplanowane kolekcjonerskie wydania.
Darksiders III Collector’s Edition
Pierwsze z nich, wyceniona na 150 euro (około 647 zł) wersja kolekcjonerska, zawierać będzie 29-centymetrową figurkę Furii, steelbook, artbook oraz soundtrack na płycie CD. W kolekcjonerskim pudełku znajdziemy też kod na cyfrowy dodatek – ekskluzywny zestaw uzbrojenia.
Darksiders III Apocalypse Edition
Dla kolekcjonerów z grubszymi portfelami przyszykowana zostanie wersja Apocalypse Edition. Zawartość opisanej wcześniej edycji uzupełniona zostanie 5-centymetrowym amuletem, plakatem na ścianę o wymiarach 77 cm x 100 cm oraz trzema 25-centymetrowymi figurkami: Vulgrima, Wojny i Śmierci.
Za taki zestaw będzie trzeba niestety odpowiednio więcej zapłacić. Według wydawcy Apocalypse Edition kosztować będzie 400 euro (około 1725 zł).
Edycje kolekcjonerskie Darksiders III – przedsprzedaż
Wydania nie pojawiły się jeszcze w żadnym sklepie. Jak zwykle uzupełnię artykuł, gdy tylko znajdę konkretne oferty.
Aktualizacja: Wydania pojawiły się w ofercie oficjalnego sklepu wydawcy. Wysyłka do Polski kurierem DHL gratis.
Kolekcjonerki pojawiły się na niemieckim Amazonie. Wysyłają do Polski, a płatność pobierają dopiero w okolicach premiery.
figurka pani Furii nie wygląda zbyt dobrze na tych zdjęciach szczególnie jak się porówna z figurką Code Vein. Pan Śmierć też jakoś tak mało interesująco w porównaniu jak go zapamiętałem z gry. Poszli za bardzo w ilość a nie w jakość.
Zgadzam się, figurka Furii wypada blado w porównaniu z Mią z Code Vein, a Śmierć to chyba figurka, która jest już w sprzedaży od czasów Darksiders II. Za to figurki Wojny i Vulgrima mnie zainteresowały.
Takie figurki mają to do siebie, że na materiałach promocyjnych wyglądają zazwyczaj znacznie lepiej niż w rzeczywistości. Ta tutaj nawet na materiałach promocyjnych wygląda słabo, więc na żywo to musi być niezły chłam… Swoją drogą już jestem zmęczony tymi nudnymi EK z figurką. Poza nielicznymi wyjątkami (np. Ubisoftu) to bazarowe dziadostwo. Trzeba dopłacić za takie „cudo” dobre 100 dolarów (nierzadko więcej), a potem wstyd to nawet eksponować. Ja wiem, że dobra figurka to minimum kilkaset dolarów (za ręczną robotę artystów się płaci), ale lepiej zapłacić raz za istne dzieło sztuki, niż kupować chińską tandetę za 100 dolarów. Ani to ładne,… Czytaj więcej »
Nie ma co uogólniać – jak we wszystkim i tutaj są wydania bardziej i mniej udane. Trzeba brać pod uwagę, że są fani konkretnych tytułów dla których takie gadżety mają dodatkową wartość ;)
Osobiście poza paroma wyjątkami nie przypominam sobie na prawdę dobrych figurek z EK. Lords of The Fallen miał niezłe popiersie (dużo detali), Bayek z AC Origins był niezły, tak samo jak Geralt z EK Wiedźmina 3. Moje inne spotkania z figurkami to koszmar ;/. Wolałbym EK bez figurki, za to ze steelbookiem, mapą, OST i jakimś gadżetem typu moneta czy pendrive. Dobre 60 dolarów zostałoby w kieszeni, chociażby na zakup kolejnej gry, zamiast syfiastej figurki.